Publikacja mówi o niezwykłej karierze obrazu, którego dotyczy. Dzieło Jana Matejki Śmierć Urszulki Kochanowskiej wrosło bowiem tak głę-boko w polską świadomość narodową, jak żadne inne malarskie odwołujące się do literatury. Każdy, od szkolnego dziecka do inteligenta, gdy patrzy na jego reprodukcję - wie, do którego utworu literatury polskiej się on odnosi, miano-wicie do Trenów Jana Kochanowskiego. Tak samo w przeciwnym kie-runku, czytając Treny - każdy ma przed oczyma płótno Matejki.
Tymczasem płótno zniknęło z pola widzenia publiczności wkrótce po namalowaniu. A więc: tak naprawdę, nie wiemy, jak obraz wyglądał, nie znamy przede wszystkim jego kolorystyki, rozmiarów, sam kształt kompozycyjny po-znajemy zaś jedynie za pośrednictwem drugiej ręki: drzeworytów publikowa-nych w czasopismach XIX wiecznych oraz dość niewyraźnego zdjęcia obrazu, wykonanego wkrótce po jego namalowaniu. Dysponujemy też wykonanym przez Matejkę szkicem akwarelowym. Wszystko to pozwala jednak zbliżyć się nam w jakiś sposób do oryginału, choć jest jego namiastką...
|
|