Ten pochodzący z pierwszej połowy XVI w. zbiór nowel autorstwa Małgorzaty z Nawarry jest owocem artystycznej i ideologicznej hybrydyzacji: to efekt starannego zaszczepienia mistycyzmu na krzepkim pniu rubasznej erotyki, ścisłego splątania antyklerykalnej satyry z głęboką troską o odnowę Kościoła katolickiego, dokładnego przemieszania wyszukanej refleksji filozoficznej i niewybrednej jarmarcznej farsy. Przede wszystkim Heptameron to labirynt znaczeń ukrytych pod pozornie prostymi anegdotami z życia szesnastowiecznej szlachty i mieszczan. Dowodem chociażby dyskusje, które wieńczą każdą nowelę, niejednokrotnie przerastając długością samą opowieść. Dyskusje tym bardziej zażarte, że ich stawką jest to, co dla humanizmu najistotniejsze: perwersyjne pożądanie i niewzruszona miłość, wspaniałomyślność i zdrada, sprawiedliwa władza i polityczna intryga, zbawienie duszy…
(ze Wstępu Jana Miernowskiego)
|
|