Osoba Melchiora Starzeńskiego, profesora Franciszka Karpińskiego w jezuickim kolegium stanisławowskim i Akademii Lwowskiej, intrygowała przez lata badaczy twórczości poety. Młody Karpiński uważał go za najwyższy autorytet, „w doskonałości” kładł zaraz po Bogu, a jego rola w kształtowaniu się umysłowej i towarzyskiej kultury studenta-poety okazała się dla przyszłego „poety serca” bardzo znacząca. Wysoko ceniony profesor teologii Akademii i wybitny polemista, przy tym dobrze urodzony, wprowadzał znanego już w środowisku autora wierszy i abiturienta teologii do magnackich i biskupich salonów Lwowa, a także bliższych oraz dalszych okolic (Podhorce ), jak również do zainteresowanych toczonymi namiętnie w ówczesnym Lwowie dyskusjami teologicznymi szlacheckich dworów (Pieńki). Zajmując się nadto osobiście twórczością literacką i ciesząc się sławą wybitnego poety i metastasionisty, wywarł znaczący wpływ na jego twórczość. Z inspiracji Starzeńskiego, a pośrednio Metastasia, pisał Karpiński „w szkołach jeszcze będąc” sentymentalne sielanki, w tym − według informacji swego pamiętnika − Do Justyny. Tęskność na wiosnę, zaliczaną do najbardziej udanych utworów w jego twórczości. Cała wszakże wiedza o Starzeńskim ograniczała się do niedawna do paru enuncjacji autora Historii mego wieku i ludzi, z którymi żyłem oraz kilku wspomnień bratanka jezuity...
|

|